Mama Edyty Górniak wciąż jest słaba po niedawnym pobycie w szpitalu, gdzie przeszła skomplikowaną operację przedramienia. Zajmują się nią, jak zwykle, mąż i młodsza córka. Edyta znów nie znalazła czasu, żeby się z nią zobaczyć. Kilka miesięcy temu jej nowa menedżerka próbowała ocieplić jej wizerunek ogłaszając w mediach, że Edyta jest w stałym kontakcie z mamą i zaprosiła ją do Sopotu na swój jubileuszowy koncert...
Żadne zaproszenie na Top Trendy nie dotarło - mówi tygodnikowi Życie na gorąco zdziwiona przyrodnia siostra Edyty. Tylko w dniu koncertu ktoś z Polsatu zadzwonił do mamy i zapytał, czy przyjedzie. Gdyby Edycie naprawdę zależało na dobrych relacjach z mamą, już dawno by tu przyjechała albo zadzwoniła. Numer od lat jest taki sam, a mama nadal czeka.
Ostatni raz Górniak rozmawiała z matką 5 lat temu. Tematem ich rozmowy był Marek K. szantażujący ją filmem nagranym w czasie gdy 15-letnia Górniak za zgodą matki pracowała w agencji modelek.
Od tamtej pory Edyta wypowiada się o matce prawie wyłącznie źle. Rodzina ukrywa przed nią gazety w wywiadami Edyty, w których można przeczytać zdania w rodzaju: "zawiodły mnie tak bliskie osoby jak ta, która mi dała życie" lub "tak bardzo chciałam uciec od traumy dzieciństwa, że pędziłam przez życie wcale się nim nie ciesząc". Dla schorowanej matki gwiazdy mogłoby to byż zbyt trudne.
Jak donosi tabloid o relacje z matka Edyty dba... jej były mąż, Dariusz Krupa. To on pilnuje by synek Allan miał kontakt z babcią.
Mój syn ma dwie wspaniałe babcie, dlaczego miałbym ograniczać mu kontakty z rodziną? - dziwi się Krupa. Rodzina to kapitał na przyszłość.
W takim razie Edyta woli chyba inwestować w samą siebie.