Wydawca książki Tomka szykuje się do poboju rynków zagranicznych. Na swojej napisanej wspólnie z dziennikarzem Piotrem Krysiakiem autobiografii emerytowany agent CBA zarobił już 100 tysięcy złotych. A to dopiero początek.
Zyski obu autorów będą jeszcze większe, bo planowany jest dodruk, a także przetłumaczenie książki na angielski - potwierdza w rozmowie z Na żywo znajomy autorów. Liczą, ze amerykańska polonia też chętnie ją przeczyta.
O zarobionych przez agenta Tomka pieniądzach wiadomo tyle, że na pewno się nie zmarnują. Były fukcjonariusz ma bowiem kosztowny gust.
Tomek to elegancki mężczyzna, lubiący wytworne ubrania, modne gadżety i dobre samochody - mówi tabloidowi znajomy emerytowanego agenta. Dużo wydaje też na podróże, zwłaszcza na bilety lotnicze do Brazylii, gdzie mieszka jego dziewczyna. Podróż w obie strony to wydatek około 10 tysięcy. Tomek uwielbia obsypywać swoją ukochaną prezentami.
Ale łatwo zarobione pieniądze mają nie tylko zalety.
Trochę dziwi mnie, że Tomek zdecydował się ujawnić swoją twarz - mówi jego znajomy. Moim zdaniem to ryzykowne, bo w pewnych środowiskach na pewno ma wielu wrogów. Wystawił się. Ale rozumiem, że zrobił to, by książka lepiej się sprzedawała. Miejmy nadzieję, że tego nie pożałuje.
Zabrzmiało prawie jak groźba.
Jak myślicie, czego życzy mu teraz Weronika Marczuk? Opisał ją w książce bardzo jednoznacznie.