Kto by pomyślał, że 34-letni Orlando Bloom tak szybko dołączy do grona najlepiej opłacanych gwiazd w Hollywood? Jak donosi brytyjski The Sun, aktor właśnie udowodnił, że może liczyć na najwyższe honoraria.
W dzisiejszym wydaniu dziennika możemy przeczytać, że Brytyjczyk zarobi okrągły milion dolarów za jeden dzień zdjęciowy na planie adaptacji książki J.R.R. Tolkiena, Hobbit. Bloom ponownie wcieli się w rolę Legolasa, w której mogliśmy go zobaczyć w trylogii Władca pierścieni. Tym razem będzie go można oglądać przez... 2 minuty. Zarobi więc pół miliona za każdą minutę na ekranie. To tyle co Julia Roberts. Zobacz: Zarabia 500 tysięcy dolarów na minutę!
Zdjęcia do długo wyczekiwanego Hobbita rozpoczną się w przyszłym miesiącu w Nowej Zelandii. Książka Tolkiena została podzielona na dwa odrębne filmy, dzięki czemu producenci mają nadzieję zarobić dwa razy więcej. Na plan wrócą gwiazdy trylogii m.in.: Ian McKellen, Andy Serkis, Cate Blanchett i Elijah Wood. Rolę Bilbo Bagginsa powierzono Martinowi Freemanowi.
Każdy z dwóch filmów będzie miał budżet rzędu 150 milionów dolarów. Z pewnością pieniądze się zwrócą. Trylogia Władcy pierścieni zarobiła na całym świecie już 2,9 miliarda dolarów.