Justin Bieber nie zamierza ograniczać swojego danego od Boga geniuszu tylko do śpiewania. Za namową matki, która jest przekonana o jego wielkim przeznaczeniu (zobacz: Matka Justina Biebera: "Bóg zesłał mojego syna!"), postanowił spróbować aktorstwa. W miniony czwartek Bieber pojawił się na planie słynnego serialu CSI.
Debiut aktorski nie zaczął się dla idola nastolatek zbyt szczęśliwie. Po kilku godzinach spędzonych na planie piosenkarz trafił do szpitala z poważnymi trudnościami w oddychaniu. Po wykonaniu serii badań lekarze uznali, że Justin miał silną reakcję alergiczną. Po otrzymaniu odpowiednich leków 16-latek został wypisany ze szpitala.
Lekarze szybko ustalili, że była to silna reakcja alergiczna. Przeprowadzono kilka badań, podano leki i po 30 minutach wypisano go ze szpitala. Justin czuje się już bardzo dobrze – poinformowała media osoba z otoczenia gwiazdora.
Zdjęcia do CSI, w którym Bieber otrzymał epizodyczną rolę, ruszą ponownie za kilka dni. Jak myślicie, przesłodzony Justin zagra ofiarę czy może psychopatycznego mordercę? W przeciwieństwie do jego matki, my szczerze wątpimy, żeby potrafił być kimś innym niż wymuskanym chłopaczkiem, który ma linię własnych lakierów do paznokci…