Colin Farrell po namyśle doszedł do wniosku, że powinien jednak wypełniać minimum obowiązków rodzicielskich. Jak donosi Fakt, spędził ostatnio trochę czasu ze swoim młodszym synkiem, Henrym Tadeuszem.
Już od dawna aktorowi marzył się wyjazd z synkiem w góry. Matka chłopca, Alicja Bachleda-Curuś, postawiła wprawdzie stonowcze veto, ale pozwoliła swojemu byłemu kochankowi zabrać synka na wspólne popołudnie, byle w granicach Los Angeles.
_**Aktor z dumą nosił Henry'ego na rękach, próbując nadrobić czas rozłąki**_ - pisze tabloid. Czy jednak dojdzie do porozumienia z Alicją i będzie mógł zabrać syna na obiecane wakacje? A może pojadą razem?
To raczej mało prawdopodobne. Istnieje wprawdzie wiele par, które rozstały się w zgodzie i bez poczucia krzywdy, ale ta akurat do nich nie należy. Myślicie, że Alicja kiedyś mu wybaczy?