Wraz z niespodziewaną śmiercią Michaela Jacksona nie ustały próby zarobienia na nim podejmowane przez przedsiębiorczego ojca, Joe Jacksona. Wykluczony z testamentu gwiazdora były menadżer Jackson 5 nie mógł chyba znieść myśli, że nie wyciśnie już nic ze swojego najbardziej znanego dziecka. Dlatego jakoś nas nie dziwi fakt, że w marcu w amerykańskich sklepach pojawią się perfumy Michaela...
Joe już w grudniu zatrudnił do stworzenia nowego zapachu francuską firmę, zajmującą się komponowaniem perfum na zamówienie. Premiera kosmetyku ma odbyć się za niecałe trzy miesiące. Powstaną dwie wersje: dla niej i dla niego, a nazywać będą się odpowiednio "Jackson's Tribute" i "Jackson's Legend".
Producenci i ambitny ojciec Michaela zapewiają, że część zysków ze sprzedaży zostanie przeznaczona na wspierane kiedyś przez piosenkarza organizacje charytatywne.