Nicole Kidman zawsze otwarcie mówiła o problemach z akceptacją swojego ciała. Zapewne do kompleksów przyczyniło się jej małżeństwo z Tomem Cruisem, w trakcie którego właściwie zniknęła z show-biznesu. Potem po roli w filmie Oczy szeroko zamknięte często opowiadała, jak wielkim problemem były dla niej rozbierane sceny. Dopiero po rozstaniu się z fanatycznym wyznawcą scjentologii Kidman odżyła na nowo.
W ostatnim wywiadzie dla australijskiej gazety aktorka wyznała, że dopiero ciąża i poród pozwoliły jej pogodzić się z własnym ciałem. Czyżby właśnie dlatego przestała nadużywać botoksu?
Po porodzie przestałam wstydzić się swojego ciała. Zaakceptowałam swoje niedoskonałości i nie katuję się juz myślą o starości – stwierdziła Nicole. Bardzo podoba mi się to, co natura zrobiła z moim ciałem. Jestem zadowolona z większych piersi i czuję się znacznie seksowniejsza. W przeszłości czułam się odpychająca i mało atrakcyjna.
Czy Katie Holmes, która podczas małżeństwa z Cruisem wyraźnie zmizerniała, a jej kariera stanęła w miejscu, także kiedyś udzieli podobnego wywiadu? Myślicie, że rozstanie się z Tomem oraz Kościołem Scjentologicznym i zacznie życie na nowo, jak Nicole Kidman?