Agata Młynarska cały czas zaprzecza doniesieniom o operacji powiększenia piersi, której ponoć się poddała. Trudno jednak nie zauważyć, że ostatnio coraz śmielej eksponuje dekolt, który nabrał od niedawna kuszących krągłości.
Agata chętnie teraz chodzi bez stanika i eksponuje swój biust - mówi tygodnikowi Na żywo znajoma prezenterki. Kiedyś zapinała się pod szyję, a dzisiaj preferuje dekolty i bluzki z tkanin podkreślających jej niczym nieskrępowane kobiece kształty.
Prezenterka kwituje te informacje jedynym dosadnym zdaniem: _**To banialuki**_ - oświadczyła. I idzie w zaparte, że wygląd zawdzięcza tylko zdrowemu trybowi życia i uprawianiu sportów, a najpoważniejszym zabiegiem, na jaki się zdecydowała jest mezoterapia czyli wstrzykiwanie w skórę mieszanki witamin i substancji regenerujących.
Operacja plastyczna to w dzisiejszych czasach nic wstydliwego - bronią Młynarskiej znajomi. Sporo znanych kobiet z powodzeniem poprawiło tak swoją urodę. Operacja to jednak zawsze pewne ryzyko. I ból, który też jest ceną dobrego wyglądu i samoakceptacji. Agata to ryzyko podjęła.
Zapewne o tym, czy biust jest prawdziwy, czy sztuczny mógłby wypowiedzieć się Misiek Koterski, który w 2008 roku miał z nim bliską styczność.