Długo trzeba było na to czekać. Od dawna wiadomo wprawdzie, że Marina i Mrozu spotykają się, dopiero ostatnio jednak para zdecydowała się zacząć publicznie pokazywać swoje uczucie: przychodzili razem na imprezy, publikowali wspólne prywatne zdjęcia na portalach społecznościowych. Być może zauważyli, że ten związek wzbudza więcej zainteresowania niż ich muzyka. Potwierdzeniem wszelkich podejrzeń był ich sylwestrowy występ, gdzie wykonali duet, a schodząc ze sceny pocałowali się. Taki drobny gest w imię rozpoznawalności.
Łuczenko i Mróz byli gośćmi wczorajszego Dzień Dobry TVN. Wyznali tam oficjalnie, że są parą:
Jesteśmy razem, muzycznie i prywatnie – powiedziała Marina. Wiem, co się pisało. Wiem, co palnęłam. Wiem, że nie można kłamać, bo nie ma to sensu. Powiedziałam, że jestem wolna, jak ptak. Myślałam, że jak sobie tak pościemniam troszeczkę, to odwrócę uwagę i ludzie skupią się bardziej na mnie jako artystce i na Łukaszu i na naszej muzyce.
Siłą rzeczy takich rzeczy nie da się ukryć, odwrócić uwagi. To nie jest tak, że my chcieliśmy o tym mówić przez dłuższy czas. Ukrywaliśmy się, żeby nie było, że coś robimy na siłę.
Na szczęście to już za nimi. Teraz czas na opowiadanie o miłości w telewizji śniadaniowej. Czekamy na słodko-gorzki wywiad w Gali.