Jeszcze niedawno wydawało się, że obie mają już dosyć programów rozrywkowych. Udział Edzi w Jak Oni śpiewają i Jusi w Gwiazdy tańczą na lodzie, mocno nadszarpnął ich wizerunkami. Zwłaszcza Steczkowskiej, która po tym publicznym ośmieszeniu zniknęła na długo z show biznesu. Górniak od tygodni zapewniała, że "jej priorytetem jest nagrywanie płyty". Steczkowska z kolei nadal nie może podobno zapomnieć upokorzeń, na jakie co tydzień wystawiała ją Doda.
Właśnie dlatego zaskoczyły nas doniesienia naszego informatora. Osoba z produkcji _**Bitwy na głosy**_ zdradza, że obie piosenkarki walczą o ósme, ostatnie miejsce w show, który wiosną zagości w Dwójce:
Negocjacje trwają, bo, jak już wiadomo, ma być 8 drużyn i 8 gwiazd. Wszystkie gwiazdy i miasta były już uzgodnione. Wahała się jedynie Justyna Steczkowska, która miała kierować grupą z Rzeszowa. Nagle TVP2 wycofała sie z oferty, a z mapy miast w których planowane były castingi zniknął Rzeszów. Ponoć Justyna sie zdziwiła. Jest teraz na liście rezerwowej.
Dlaczego? Otóż okazuje się, że Edyta Górniak skontaktowała się z producentami i powiedziała, że jest gotowa rozpocząć negocjacje. Gdyby zakończyły się sukcesem, zmierzyłaby się z Kayah, Marylą Rodowicz, Maciejem Miecznikowskim, braćmi Golec, Piotrem Cugowskim, Michałem Wiśniewskim i Piotrem Kupichą.
Chce prowadzić grupę z Opola. Na taką decycję Edyty wpłynął fakt, ze jedną z gwiazd programu, która pokieruje grupą warszawską będzie Kayah. Była głównym powodem tej decyzji Edyty. Edyta chce sie zmierzyć z Kayah i wierzy ze dzięki temu programowi ich wzajemne relacje będą bliższe. Chciałaby zaśpiewać choć jeden tekst napisany przez Kayah.
Jesteśmy rozdarci. Z jednej strony wolelibyśmy, żeby Górniak nie wydawała już płyt, z drugiej - oglądanie jej w telewizji też nie należy do przyjemności. Ale przynajmniej czasami poprawia humor. Powinniśmy jej życzyć sukcesów w negocjacjach?