Dyskusja nad tym, czy noszenie naturalnych futer jest etyczne, czy nie, nadal trwa. Ożywiła się po tym, jak Joanna Krupa ostro skrytykowała Annę Muchę, która pojawiła się na czwartkowej premierze Och Karol 2 w płaszczu ze srebrnych lisów. Modelka demonstracyjnie opuściła imprezę, a Muszka stwierdziła, że jej zachowanie dało jej szansę na wypromowanie się... Zobacz:
Podobnego zdania o Dżoanie jest również inny miłośnik naturalnych futer, Tomasz Jacyków. W programie TVN24, Czarno na białym, najpierw tłumaczył, że swoją kurtkę z jenotem nosi już od trzech sezonów. Gdyby nie został zabity dla "ozdobienia" go, zjadłoby go inne zwierzę, albo by wyliniał i umarł ze starości - dzięki styliście "jenot zwiedził kawał świata". Pytany o działania Krupy na rzecz zwierząt stwierdził, że jest... hipokrytką.
Jeżeli by chodziło o futra, to fajnie, niech sobie dziewczyna walczy - ocenił. Ale jeżeli chodzi o rozdmuchanie swojej popularności, to coś tutaj nie trybi. Hipokryzja to się chyba nazywa?
Sama Krupa, która również poproszona została o wypowiedź, podkreśliła, że gwiazdy tym bardziej powinny zwracać uwagę na to, co noszą, bo są "wzorem dla innych".
Celebrity jest wzorem dla innych i jak młodzież ogląda, jak duża celebrity założy futro, to sobie pomyśli, że jak on założy, to też będzie cool - wyjaśniła w swoim stylu.
Cóż, trudno nie zgodzić się z taką argumentacją. Nie dociera ona zapewnie do Muchy, także pokazywanej w programie, jak zawsze przechwalającej się swoimi futrami. Ciekawe, czy do osób będących na celowniku Dżoany dołączy również i Jacyków.