Plany Michała Wiśniewskiego wobec Dominiki Tajner robią się coraz poważniejsze. Początkowo piosenkarz wypowiadał się w mediach ostrożnie o małżeństwie twierdząc, że "będzie brał te śluby", jeśli jego partnerki będą chciały. Najwyraźniej on sam myśli już o kolejnej Pani Wiśniewskiej, gdyż przyszły teść Apoloniusz Tajner postawił mu warunek – dopiero kiedy go spełni, będzie mógł żenić się z jego córką.
Jeśli Wiśnia chce urządzać czwarte wesele, musi nauczyć się jeździć na nartach i skoczyć ze skoczni. Tajner stwierdził, że jeśli chce zostać przyjęty do rodziny o sportowych tradycjach musi się wykazać.
Tata oczywiście żartował, ale Michał postawił sobie za punkt honoru, aby jak najszybciej nauczyć się jeździć na nartach – powiedziała Party Dominika Tajner.
Pierwsze lekcje miał wziąć już w styczniu, ale pogoda pokrzyżowała jego plany. Spędził za to kilka dni z dwiema córkami i synem Dominiki Maksem. Ponoć po kilku dniach Etiennette i Vivienne zaczęły mówić do rodziców przyszłej macochy "babciu" i "dziadku".