Wojciech Cejrowski nie ma ostatnio szczęścia do pracodawców. Jego program, _**Audycja Podzwrotnikowa**_, został zdjęty z anteny radiowej Trójki. Decyzję tę podjęła szefowa stacji, Magdalena Jethon. Podróżnikowi nie podoba się styl, w jakim się z nim pożegnano. Twierdzi również, że zwolnienie go jest elementem "nagonki na środowisko", do którego zalicza również Jana Pospieszalskiego i Rafała Ziemkiewicza. Wyraz swojemu niezadowoleniu dał w notce, która zamieszczona została na jego oficjalnej stronie internetowej.
W paśmie z którego usunęła mnie dyrektor Jethon leci właśnie audycja Radiowy Dom Kultury. Miałkie, poprawne, bez wyrazu i zwyczajnie nudne - ocenia Cejrowski. Robiłem lepszą audycję, niż to, co nadają teraz, a zatem dyrektorka publicznej anteny zadziałała ze szkodą dla tej anteny. Trwonienie zasobów. Złych dyrektorów i złe posunięcia należy zwalczać, kontestować.
Dziennikarz uważa również, iż nowa szefowa Trójki powinna zostać "usunięta".
Pani Jethon źle zarządza i dobrze byłoby ją usunąć. Tak uważam i tyle. Na nikogo się nie obrażam, moją audycję zrobię sobie gdzie indziej, ale patrząc na to po obywatelsku, wkurzam się.
Cejrowski twierdzi, że zwolnienie go jest elementem spisku, mającego na celu wyeliminowanie prawicowych publicystów z mediów publicznych:
Uważałem, że to tylko zbieg okoliczności, że Jethon nie wykonuje poleceń z góry, tylko po prostu mnie nie lubi, bo ja przecież robiłem wyłącznie audycję muzyczną. Dzisiaj myślę, że to rzeczywiście nagonka na środowisko. I nie ważne, że robiłem wyłącznie audycję muzyczną, ważne co robiłem poza tym.
A robił niemało.