Jak pisaliśmy niedawno, nowy teleturniej Krzysztofa Ibisza okazał się spektakularną klapą.Nie dotrwał nawet do szóstego odcinka. Krzysio jest załamany porażką, szczególnie, że to już kolejna w ostatnim czasie. Jak donosi Fakt, prezenter był przekonany, że Polsat od razu przydzieli mu kolejny program, w końcu uważa się za gwiazdę stacji.
Niestety, tym razem nic nie zwiastuje miękkiego lądowania. Pracownicy stacji twierdzą, że prezenter nie ma co liczyć na miejsce w nowej ramówce. Na kolejny program będzie miał szansę dopiero po wakacjach. Dyrektor programowa, Nina Terentiew zrozumiała chyba w końcu, że "chłopięcy" wizerunek Krzysia śmieszy widzów i potrzebują dłuższego odpoczynku. Zrozpaczony Ibisz zaczął więc rozważać... zmianę "image'u".
W nowym wcieleniu ma być bardziej męski i mniej krzykliwy, czyli zrezygnuje z tych artybutów, z których był ostatnio taki dumny - pisze tabloid. O nowy wizerunek Ibisza mają zadbać styliści. A ci załamują ręce, bo Krzysztof podobno nie należy do najłatwiejszych we współpracy.
Może ostatnia seria porażek zmieni nieco jego nastawienie. W tym nadzieja.
A co powiedzielibyście na telewizję bez Ibisza...? Skoro żyjemy jakoś bez Kammela, może udałoby się i bez niego?