Tomasz Kaczmarek po aresztowaniu Weroniki Marczuk i upublicznieniu jego wizerunku został odsunięty od działań w terenie i przydzielony do pracy za biurkiem. Później odszedł na emeryturę. Był agent deklaruje, że ma dość bezczynności. Wraz z dwoma byłymi funkcjonariuszami planuje założyć agencję, która będzie zajmować się wywiadem gospodarczym.
Po kilkunastu latach realizacji najbardziej niebezpiecznych zadań, rozbijania gangów złodziei samochodów, handlarzy bronią i narkotykami oraz pracy w CBA miałem nadzieję, że ktoś zechce wykorzystać moje doświadczenie, choćby przy szkoleniu innych funkcjonariuszy – cytuje wypowiedz agenta Tomka Rzeczpospolita. Stało się inaczej. Nie jestem typem urzędnika, więc postanowiłem odejść. CBA nie jest dziś już tą samą służbą.
Firma Tomasz Kaczmarek i Partnerzy już niebawem rozpocznie działalność. Agent Tomek właśnie złożył wniosek do sądu o jej rejestrację.
Moi wspólnicy to funkcjonariusze z olbrzymim doświadczeniem, jeśli chodzi o rozpracowywanie przestępczości gospodarczej i korupcyjnej. Podobnie jak ja, nie mają ochoty wieść żywotu emeryta – dodaje Kaczmarek.
Firma szpiegowska Tomka, program interwencyjny Weroniki... Jak myślicie, które z nich zrobi większą karierę? I czy Marczuk na zawsze będzie już kojarzona ze swoim byłym przyjacielem?