Edyta Górniak, której udział w obchodach 20-lecia musicalu Metro wydawał się już przesądzony, nieoczekiwanie się rozmyśliła. Jej jedynej zabrakło spośród starej obsady. Większość wykonawców potraktowała jubileusz poważnie. Niektórzy przyjechali aż z USA. Wielu z nich dopasowało swój grafik specjalnie do tej okazji. Na wczorajszej gali w warszawskim Teatrze Dramatycznym pojawili się nawet ci, którzy po zakończeniu współpracy z Januszem Józefowiczem zrezygnowali z dalszej kariery scenicznej i obecnie nie mają nic wspólnego z show biznesem. Jedynie Edzia okazała się odporna na czar wspomnień.
Mimo dużego sentymentu niestety nie będę mogła gościć na jubileuszu "Metra" - wyjaśnia w rozmowie z Faktem. Wystapiłam w 700 spektaklach tego musicalu. Zawsze przy akompaniamencie orkiestry, z dyrygentem na czele. Niezależnie od mojej ogromnej zajętości, która bezpośrednio nie pozwala na mój udział, nie wobrażam sobie także zaśpiewać z półplaybacku, a takie jest ponoć założenie twórców na ten wieczór.
Nie wiadomo, jak na nieobecność Edyty zareagował znany z wybuchowego temperamentu twórca musicalu.
W czasie mojego jubileuszowego koncertu w zeszłym roku zaśpiewałam "Litanię", oddając tym samym ukłon twórcom i fanom tego musicalu - przypomina pocieszająco Edzia.
Obawiamy się, że to Januszowi nie wystarczy.