Janusz Borysewicz nie słynie ze stałości w uczuciach. Młode partnerki u jego boku zmieniają się dość często, bo muzyk najwyraźniej nie ma większych problemów ze znalezieniem chętnych. Po rozstaniu z przedostatnią z nich, Magdą, natychmiast pocieszył się z byłą modelką, Patrycją, również sporo od niego młodszą. Tym razem, jak twierdzą jego znajomi, zanosiło się na coś poważniejszego.
Randki w restauracjach, bukiety kwiatów, prezenty - pan Jan chciał, by jego wybranka miała u swych stóp cały świat - pisze romantycznie nastrojony Fakt. Wynajął nawet dla niej ekskluzywne mieszkanie w Wilanowie. Jego znajomi i przyjaciele dawno nie widzieli go tak szczęśliwego.
Niestety, jak to zwykle u Janka, wkrótce przestało być sielankowo. Powodem problemów stała się chorobliwa zazdrość muzyka. Zabronił Patrycji spotykać się ze znajomymi! Nawet kiedy wychodzili razem, potrafił jej robić publiczne wyrzuty o to, że zbyt długo z kimś rozmawia. Jak donosi tabloid, rozgoryczona Patrycja wyprowadziła się w wynajętego dla niej mieszkania i oddając klucze Borysewiczowi dała do zrozumienia, ze nie chce mieć już z nim nic wspólnego. Gitarzysta jest ponoć załamany i chyba nadal nie może zrozumieć, co poszło nie tak.
Miejmy nadzieję, że nie zapija smutków. W jego wypadku taka impreza mogłaby się skończyć w 2013.