Ich drogi zawodowe znowu się rozeszły. Po szumnie zapowiadanym powrocie "królowej muzyki dance" na razie nie ma ani śladu. Michał miał nadzieję, że ich wspólny występ w sylwestra zrobi wokół kolejnego projektu Mandaryny trochę szumu, ale, jak wiadomo, prezydent Wrocławia, w trosce o swoich wyborców, usunął ich z listy wykonawców.
Nikt się chyba nie łudził, że ich współpraca jest czymś więcej, niż tylko próbą wzajemnej promocji. Próbą nieudaną. Wiśniewski poinformował na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, że nie jest już menedżerem byłej żony. Informację potwierdziła też sama zainteresowana.
W wywiadzie udzielonym Dzień Dobry TVN powiedziała, że jej sprawami zawodowymi zajmuje się teraz jej siostra, Małgorzata Mandarykiewicz. Pierwszym efektem ich współpracy jest nowy wizerunek Mandaryny.
Pisaliśmy już, że Michał jest "menedżerem" Marty jedynie na pokaz, a jej sprawami w rzeczywistości zajmuje się siostra (zobacz: Tylko udaje menedżera Mandaryny?). Nie chciało mu się już dalej udawać? Naszym zdaniem oni zawsze byli i są dla siebie stworzeni. Wizerunkowo i wokalnie. Przypomnijmy: "Hopa! Jesteście tu? Hopaaa!"