Jej kandydatura wydaje się organizatorom najbardziej kusząca. O tym, że ma klasę, Grażyna Torbicka nie musi raczej nikogo przekonywać. Swoją biegłą znajomość angielskiego, francuskiego i włoskiego miała możliwość zaprezentować podczas licznych prowadzonych przez siebie festiwali. A na dodatek zna się na piłce nożnej. Jest to zasługa jej taty, działacza sportowego Henryka Loski. To on zaszczepił jedynaczce miłość do sportu, szczególnie fascynację piłką nożną.
Wokół tego tematu krążyło wiele rozmów w jej rodzinnym domu, szczególnie gdy wpadał z wizytą przyjaciel rodziny, trener Kazimierz Górski. W efekcie Torbicka zna się na piłce całkiem nieźle.
Ku wielkiej radości ojca Grażyna interesuje się piłką i przeżywa występy reprezentacji - mówi tygodnikowi Świat i Ludzie znajomy dziennikarki. Nadal jeszcze zdarza jej się występować w roli eksperta i komentować mecze. Mało kto dziś pamięta, że swoją telewizyjną karierę rozpoczynała w programie "Sportowa niedziela" u boku Włodzimierza Szaranowicza.
Trudno się dziwić, że organizatorom gali rozpoczęcia Euro 2012 taka prowadząca wydaje się spełnieniem marzeń.
Nie mają wątpliwości, że z taką biografią i znajomością kilku językow świetnie sobie poradzi - mówi informator. Grażyna z pewnością im nie odmówi.
Uważacie, że to dobry wybór? Jeżeli mamy pokazywać Europie kogoś z polskiego show biznesu, to chyba dobrze, że ją. Wyobrażacie sobie w tej roli zafascynowanego swoim ciałem Krzysztofa Ibisza, powtarzającego sobie przed wyjściem na scenę: "Jestem Danielem Craigiem, jestem Danielem Craigiem"...? Zobacz: Ibisz myśli, że jest Bondem...