To coś okropnego - powiedziała Lindsay Lohan, gdy spytano ją o zdanie na temat wyroku Paris Hilton. Aktorce, która najpierw była przyjaciółką, a potem rywalką, gwiazdy The Simple Life, nie wydaje się, żeby wyznaczona kara była sprawiedliwa. Lindsay zaprzeczyła też temu, że kiedykolwiek biła się z Paris w klubie, o czym było głośno w zeszłym roku.
To wzruszające, że właśnie teraz gwiazdy stają w obronie Paris. Być może boją się, że same również przestaną korzystać z taryfy ulgowej u policjantów. W końcu Lohan prowadzi podobny (o ile nie gorszy!)
styl życia co Paris.
W międzyczasie Hilton wydała oświadczenie, w którym stwierdza, że jest gotowa ponieść konsekwencje swojego zachowania:
Jestem gotowa ponieść konsekwencje złamania okresu próbnego. Nie oczekuję lepszego traktowania od innych osób, które zrobiły to samo. Mam jednak nadzieję, że nie będzie się mnie traktować gorzej.
Myślę, że powinnam poprawić błędne oceny mojej osoby. Jak najbardziej zdaję sobie sprawę z niebezpieczeństwa wynikającego z prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu.
Nie mogłabym żyć spokojnie, gdybym kogoś okaleczyła albo zabiła, prowadząc w takim stanie. Oczywiście nikt nie powinien w żadnym wypadku tego robić.
Paryż, dzięki za ostrzeżenie.