Mimo że brak jeszcze oficjalnego raportu polskiej prokuratury badającej katastrofę samolotu TU 154 M pod Smoleńskiej, twórcy już zabrali się za kręcenie filmów fabularnych o tragedii. Nie udało im się co prawda wyprzedzić ekspresowo napisanej książki Piotra Kraśki (zobacz: Kraśko już wydał książkę o Smoleńsku), ale zapewne przypadnie w im w udziale zaszczytne, drugie miejsce.
Prosto z nieba, bo tak będzie zatytułowana produkcja, wyreżyseruje znany z kina offowego Piotr Matwiejczyk. Na ekranie zobaczymy m.in. Renatę Dancewicz, Marcina Bosaka i Olgę Bołądź. Jak zapewnia pomysłodawca, film ma pokazywać "zwykłych ludzi":
Całość odważnie opowiada o tym, co najważniejsze w tej strasznej tragedii. To o czym zapomnieliśmy, szukając winnych, spekulując i oskarżając się wzajemnie. "Prosto z nieba" ma być filmem o zwykłych ludziach - mówi reżyser Gazecie Wyborczej.
Zdjęcia do Prosto z nieba zaczną się już w tą niedzielę, a zakończyć się mają po zaledwie... dwóch tygodniach. Data premiery nie jest jeszcze znana.
Czy w dwa tygodnie uda się nakręcić coś naprawdę dobrego? A może chodzi głównie o to, by zdążyć z postprodukcją i dystrybucją przed rocznicą katastrofy?