Wygląda na to, że widzowie znudzili się już trochę twarzami, którymi są zamęczani od lat. Na aprobatę nie mogą już liczyć Krzysio Ibisz, Kasia Cichopek, Agata Młynarska ani Tomek Kammel, któremu niedługo pozostanie już chyba tylko prowadzenie stand-upów w klubach dla gejów.
Sporą rysą na jego wizerunku były jego dziwaczne relacje z mamą, opisywane przez tabloidy. Ponoć Tomek ją opuścił i po zamieszkaniu w Warszawie zupełnie o niej zapomniał. Czy wczorajszego wieczoru rozpoczął ratowanie swojego podupadającego image'u? Prezenter pojawił się na gali Telekamer z panią Anną Kamel (przez jedno "m"). Z nowym uczesaniem i mamą przy boku chętnie pozował fotoreporterom.
Możemy mieć tylko nadzieję, że to nie tylko wyrachowanie ze strony Tomka i teatr, a rzeczywista poprawa stosunków między matką a synem. Pani Anna wydaje się być naprawdę szczęśliwa.