Znajomi Dody uważają, że choroba Adama Darskiego stała się przyczyną istotnych zmian w jej osobowości i zachowaniu. Podobno w ciągu ostatnich miesięcy stała się znacznie dojrzalsza. Do tego stopnia, że stara się być miła dla ludzi, chociaż w tej dziedzinie ma, powiedzmy szczerze, sporo do nadrobienia.
Zaczęła współpracować, spokorniała, słucha innych opinii i już się tak nie upiera przy swoim - przekonuje w rozmowie z tygodnikiem Rewia pracownik jej zespołu. Zrozumiała, że dużo ważniejsze są relacje z ludźmi, nie zaś pieniądze. Bo to przecież nie one uratowały Adamowi życie.
Ciekawe, czy te wielkie zmiany w Dodzie zaczęły zachodzić przed, czy po słynnej bójce z Moniką Jarosińską na początku stycznia. A może wtedy Dorota po prostu zapomniała o swoich noworocznych postanowieniach?