Lady GaGa często podkreśla, że największą motywacją do tworzenia muzyki jest dla niej sympatia fanów na całym świecie. Piosenkarka nazywa ich pieszczotliwie "Little Monsters" i często zwraca się do nich na swoim profilu na Facebooku, dziękując za wsparcie, które od nich otrzymuje.
Jak sama twierdzi, największą przyjemnością jest dla niej koncertowanie przy wypełnionych po brzegi salach. Ostatnio wyznała, że uczucie to jest na tyle intensywne, że może je porównać do… seksu.
Czasami bycie na scenie jest jak uprawianie seksu z moim fanami - mówi GaGa w wywiadzie dla amerykańskiej edycji Vogue'a. Są jedynymi ludźmi na tej planecie, przy których mogę się tak naprawdę zapomnieć.
Ciekawe, czy podczas koncertu w Polsce też miała takie odczucia… Przypomnijmy, że wielbiciele zrobili jej wtedy niespodziankę - wśród publiczności pojawiły się karteczki z tytułem niewydanego jeszcze wtedy singla GaGi, Born This Way. Dostała również flagę Polski z licznymi podpisami. Wzruszona gwiazda przerwała występ i w płomiennym przemówieniu dziękowała fanom znad Wisły.