Alicja Bachleda-Curuś bardzo długo nie chciała przyznać, że jej romans z Colinem Farrellem to już przeszłość. Dopiero na początku stycznia wyznała w okrągłych słowach, że nie jest już związana z irlandzkim aktorem. I chociaż sprawa wyglądała na dużo poważniejszą, Ala twierdziła, że rozstali się w przyjaźni. Zobacz: Alicja potwierdza rozstanie z Colinem!
Większość doniesień o zakończeniu miłości, której owocem jest mały Henry Tadeusz, dotyczyła kiepskiego stanu naszej gwiazdy, nie mogącej się z tym pogodzić. Pojawiły się jednak również nieśmiałe spekulacja o tym, że to Alicja zostawiła Colina… Jak twierdzą znajomi pary, burzliwy związek dał się we znaki obojgu. Tak bardzo, że ani myślą wchodzić w jakąś nową relację.
Ala nie ma wielu przyjaciół, a teraz jest jeszcze bardziej nieufna niż kiedyś - twierdzi osoba z rodziny aktorki w rozmowie z Faktem. Mężczyźni w jej otoczeniu szybko się wykruszają, bo Ala daje im do zrozumienia, że na nic poza przyjaźnią nie mogą liczyć.
Jak twierdzi tabloid, podobne odczucia ma również Farrell, do tej pory uznawany za niepoprawnego kobieciarza. Tego nie bylibyśmy tacy pewni - jego zachwyty nad koleżanką z planu, Keirą Knightley pozwalają sądzić, że ten stan wstrzemięźliwości nie będzie trwał zbyt długo… Zobacz: Farrell zostawił Alicję dla... Keiry?!