Jak pisaliśmy niedawno, ostatni związek muzyka rozpadł się w atmosferze awantur i scen zazdrości. Rozżalona Patrycja spakowała walizki i wyprowadziła się w apartamentu w Wilanowie, który wynajął dla niej Borysewicz.
Tym razem jednak muzyk zrezygnował ze swojego standardowego postępowania czyli natychmiastowego pocieszenia się w ramionach kolejnej młodszej o kilkadziesiąt lat kobiety. Postanowił zamiast tego naprawić to, co zepsuł.
Kilka dni temu Borysewicz i jego była dziewczyna byli widziani w pizzerii w centrum Warszawy, gdzie na spokojnie, przy lampce wina wyjaśniali sobie wszelkie nieporozumienia. Tym razem Jankowi udało się przekonać dziewczynę, że zmiany na lepsze są w jego przypadku możliwe, bo najwyraźniej postanowiła dać mu kolejną szansę.
_**Dziewczyna wreszcie zmiękła**_ - relacjonuje Fakt. Ale nie do końca. Jak plotkują znajomi pary, partnerka Borysewicza nie zamierza na razie wracać do apartamentu w Wilanowie. Zamieszkała we własnym mieszkanu w centrum Warszawy. To wyraźny sygnał, że pan Jan musi się jeszcze bardziej postarać, by w pełni odzyskać jej zaufanie. Czy mu się uda?