Wygląda na to, że gadżety ze skóry węża czy aligatora znów wracają do łask. Parę lat temu był to bardzo modny wzór, który dość szybko stał się synonimem obciachu. Teraz jednak przechodzi swój renesans. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że torebkę w tym stylu sprawiła sobie sama Paris Hilton.
Dziedziczka wybrała się na zakupy w Los Angeles w towarzystwie jednego ze swoich licznych piesków (dla odmiany nie tylko był noszony na rękach, ale szedł na własnych siłach), ubrana w długą, zwiewną sukienkę, kremowe szpilki. W roli dodatku wystąpiła właśnie torebka z węża lub aligatora - niestety, nie znamy się na tego rodzaju wzorach.
Jak myślicie, jest prawdziwa?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.