Pisaliśmy niedawno, że Chris Brown stara się o zniesienie lub złagodzenie zakazu zbliżania się do swojej byłej dziewczyny Rihanny. Został on na niego nałożony w ramach wyroku sądowego za pobicie piosenkarki prawie dwa lata temu. Jak argumentowali prawnicy Browna, zakaz zbliżania się do RiRi na odległość stu jardów, czyli ponad 90 metrów, znacznie utrudnia mu życie. W praktyce uniemożliwia to pojawienie się im na tej samej imprezie bez ryzyka wysłania Chrisa do więzienia za złamanie postanowień sądu.
Teraz wiele wskazuje na to, że uda mu się dopiąć swego. Zapytana o zdanie przed sąd w Los Angeles gwiazda oświadczyła, że "nie ma nic przeciwko temu", aby zakaz został zredukowany do zalecania "nie przeszkadzać". Oznacza to, że Brown może się do niej zbliżać, jeżeli tylko nie będzie jej napastował. Jak na razie jednak nie został on oficjalnie zmieniony, nie ma co więc liczyć na wielkie pojednanie na zbliżającej się gali rozdania nagród Grammy.
Chociaż może to i lepiej, bo w tym przypadku ta akurat impreza nie kojarzy się najlepiej. To przed Grammy dwa lata temu Brown pobił swoją kochaną dziewczynę...