Emma Watson swoją drastyczną zmianę fryzury tłumaczyła chęcią zerwania z wizerunkiem Hermiony, bohaterki Harry’ego Pottera. Młoda aktorka zdecydowała się na ścięcie włosów na chłopaka tuż po zakończeniu zdjęć do ostatniego filmu o przygodach czarodzieja. Spekulowano jednak, że fryzurę zmieniła na potrzeby castingu do amerykańskiej ekranizacji trylogii książek Stiega Larssona pt. Millenium, jednak te doniesienia nigdy nie zostały potwierdzone.
W najnowszym wywiadzie Emma wyznała, że zdecydowała się na powrót do poprzedniej fryzury. Twierdzi, że łatwiej będzie jej zdobyć nowe role.
Zapuszczam z powrotem włosy, ale to bardzo wolny proces. Sporo mi to zajmie. Jeśli chcę być nadal aktorką i dostawać rolę, to lepiej, żebym miała długie włosy – mówi Watson. Fryzura, którą mam teraz, nie daje dużego pola do popisu fryzjerom. Szczerze powiedziawszy, to czekam z niecierpliwością, jak moje włosy sięgną ramion. Nigdy nie były takiej długości.
W nieco dłuższych, choć nadal bardzo krótkich włosach Emma zaprezentowała się przedwczoraj na brytyjskiej gali Elle Style. W jakich włosach bardziej Wam się podoba: długich, czy krótkich?