Doda nie ma chyba co liczyć na pożyczenie soli od sąsiadów. Wygląda na to, że ci jej naprawdę nie znoszą. I z wzajemnością.
Mieszkańcy apartamentowca na Mokotowie długo bronili się przed wprowadzką Rabczewskiej. Udało im się nawet wymóc na deweloperze obietnicę, że... nie sprzeda jej mieszkania! Ale jej najwyraźniej bardzo na nim zależało, bo udało jej się obejść tę zmowę.
Od samego początku protestowaliśmy przeciwko wprowadzeniu się Dody - mówi Rewii jedna z oburzonych mieszkanek osiedla. Zarząd dewelopera nie sprzedał jej tego mieszkania. Ale ona postawiła na swoim. Odkupiła je od kogoś.
Obawy się sprawdziły. Doda nie jest najłatwiejszą sąsiadką. Jak donosi tabloid, piosenkarka ignoruje regulamin osiedla: nie zamyka za sobą furtki oraz drzwi od budynku.
Możliwe, że wkrótce zaznają spokoju, bo gwiazda bardzo poważnie rozważa sprzedaż mieszkania. Jego cena jest jednak tak zaporowa, że potencjalni kupcy jakoś się nie garną. Doda za swój apartament chce 2 miliony złotych. Sąsiedzi obawiają się, że w razie, gdyby nie znalazł się nabywca, do mieszkania wprowadzi się Nergal. A on jest, jak wiadomo, ścigany przez Komitet Walki z Sektami...