Donald Tusk nie kryje zachwytu, mówiąc o swojej córce. Kasia świetnie zdała egzamin życia. Teraz cieszę się, że mnie nie posłuchała i zdecydowała się wystąpić - mówi Faktowi. Kasia, na nowo w mniej ekscytującej roli studentki psychologii, wylicza: Muszę zaliczyć psychologię ogólną i społeczną, biologiczne podstawy człowieka i kanon pomocy psychologicznej.
Dziewczyna idealna, skromna i pracowita, prawda? Ojciec dodaje:
Okazało się, że to odpowiedzialna dziewczyna. Grzecznie wracała do domu, i to sama. Dobrze, że mnie nie posłuchała. Gdyby to zrobiła, do końca życia słyszałbym, że mogła przeżyć przygodę życia, a przeze mnie nie było jej to dane.
Rozumiemy, że tata jest zachwycony. Zapewne również tym, że występy córki nie zaszkodziły mu w sondażach. Władze TVN-u, angażując do programu Kasię, postawiły go też w pewnym sensie w jednym szeregu z byłymi prezydentami: Wałęsą i Kwaśniewskim. To dyskretny sygnał, który z pewnością jest mu na rękę.