Jarosław Kuźniar ma szansę zostać nowym celebrytą TVN-u. Czy wykorzysta szansę i zastąpi uduchowionego Szymona Hołownię? Trzymamy kciuki. Na wizji momentami nie sposób go nie lubić. Dziennikarz śniadaniowy planuje wykorzystać okazję, jaką jest X Factor i w tym celu udzielił wywiadu w nowej Vivie.
Wiele osób zauważyło podczas prezentacji obsady show, że Kuźniar wyraźnie nabrał masy i dorobił się drugiego podbródka. Chyba już wiemy, skąd te dodatkowe kilogramy. Winny może być bardzo kaloryczny alkohol, spożywany przez niego regularnie w ilości jednego wina. Codziennie przed snem.
Zapytany przez Piotra Najsztuba o swoje problemy z alkoholem Kuźniar przyznaje, że było jeszcze gorzej. Twierdzi, że obecnie pije mniej, ale na razie nie planuje się leczyć:
- Dzisiaj mam taki dzień, że wszystko mnie wkurza - mówi Kuźniar. Nic mi się nie udaje, dostaję non stop baty, od samego rana. I nie dzwonię, nie czekam, aż mi ktoś pomoże, tylko załatwiam sprawy, a potem pewnie otworzę wino i...
- Czytałem, że miał pan taki okres, kiedy wino było często, jakieś półtora roku...
- Tak.
- Alkoholizm to choroba naszego zawodu.
- Niestety. Czytałem "Z głowy" Głowackiego, wiem, jak oni wszyscy, dziennikarze, pisarze, artyści, nie tyle kończą, co trwają. Dzisiejsza butelka wina wypita co wieczór to jednak nie to samo, co niegdyś pół litra wódki.
- Każdy się pociesza na swój sposób.
Najsztub jak zwykle niezawodny :)
Kuźniar wspomina też rozmowę z dziennikarzem, niepijącym alkoholikiem, który uświadomił mu, że ma poważny problem. Wyszło na to, że jest ze mną źle - wspomina. Teraz wiem o tym i pilnuję się. Ale pamiętam też taką rozmowę z Adamem Nowakiem z Raz, Dwa, Trzy, kiedy on w tej sprawie powiedział: "Ale jak inaczej?". I nie widzę, żeby się zataczał po mieście.
Potrafilibyście pracować codziennie od wczesnego rana na wizji, kładąc się spać po wypiciu pół litra wódki albo butelki wina? Codziennie przez półtora roku...? "Szacunek", choć mamy nadzieję, że Jarek nie planuje powtarzać aż takiego maratonu.