Szybko poszło. Mąż Doroty Gardias, Konrad Skóra już jakiś czas temu zrozumiał, że show biznes zmienił jego żonę w zupełnie inną osobę, z którą nie ma już nic wspólnego. W tej sytuacji łatwo było im dojść do porozumienia.
Rozeszliśmy się w zgodzie już podczas pierwszej rozprawy - pochwaliła się w Fakcie Dorota. To była nasza wspólna decyzja.
Obyło się bez orzekania o winie, chociaż Konrad Skóra, gdyby chciał, bez problemu mógłby udowodnić żonie flirty z innymi mężczyznami jeszcze za czasów trwania ich małżeństwa. A być może nawet niewierność. Ale najwyraźniej jemu także zależało na szybkim zakończeniu sprawy.
Cóż, takie zakończenie chyba nikogo nie dziwi. W końcu Gardias zapowiadała swój rozwód już półtora roku temu...
Jak myślicie, czy rzucenie męża i wybranie show biznesu wyjdzie jej na dobre?