Natasza Urbańska postanowiła jednak spełnić obietnicę złożoną przed trzema laty rodzicom. Urlop dziekański piosenkarki na filologii angielskiej trochę się przedłużył. Uznała, że nie jest w stanie dłużej godzić ze sobą obowiązków zawodowych i nauki.
W pewnym momencie zajęcia pokrywały się w obowiązkami zawodowymi - wspomina Natasza w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie. Dlatego zdecydowałam się na urlop dziekański. Wiedziałam, że będzie to jedynie tymczasowe zawieszenie, a nie porzucenie studiów. Byłam przekonana, że je skończę, tylko później niż planowałam.
Okazało się to nie takie łatwe. Ciąża, narodziny córeczki, niekończące się remonty dworku w Jajkowicach, na które trzeba było zarobić, przesądziły o tym, że chwilowy urlop przedłużył się do trzech lat. Ale Natasza postanowiła, że czas już wrócić na uczelnię i dokończyć edukację.
Uznała, że teraz jest najlepszy czas - mówi jej koleżanka. Kalinka jest już odchowana, a ona wreszcie znajduje chwilę dla siebie. A do tego jest po prostu ambitna i jak coś zaczyna to chce dokończyć, nawet za wszelką cenę. Z jej postanowienia najbardziej cieszą się rodzice. Byli zawiedzeni, kiedy 3 lata temu przerwała studia.
To prawda, nie spodziewaliśmy się tego - mówi w rozmowie z tabloidem Bolesław Urbański. Ale Nataszka lubiła się uczyć i miała w sobie ducha rywalizacji. Lubiła być najlepsza.
Rzeczywiście, dało się to zauważyć w kilku programach rozrywkowych.