Jak niedawno pisaliśmy, producent farb do włosów kusi Martę Żmudę-Trzebiatowską dużymi pieniędzmi w zamian za promowanie swoich produktów. Kontrakt reklamowy miał być wart aż 350 tysięcy złotych. Oczywiście wiązały się z nim też pewne niedogodności. Firma oczekiwała od Marty podpisania umowy na wyłączność do swojej głowy. Jak donosi Fakt, aktorka długo zastanawiała się nad ofertą, aż w końcu... odmówiła.
Nie wiadomo, jakie były powody jej decyzji. Czy zaważyła niewygodna klauzula, czy też Marta uważa po prostu, że jej twarz i włosy są warte znacznie więcej? Przypomnijmy, że poprzednia umowa reklamowa aktorki, z firmą Jackpot Cottonfield, nie zakończył się najlepiej. Firma rozwiązała umowę przed terminem (zobacz: Żmuda straciła kontrakt reklamowy!).
Oficjalnym powodem była zmiana strategii marketingowej. Przy tak ogólnikowym wyjaśnieniu ciężko zgadywać, o co tak naprawdę poszło. Trudno jednak raczej uznać ten przykład za zachęcający dla reklamodawców.
Jak myślicie, czy Marta czeka na jeszcze lepszą ofertę? Może ma rację - w końcu twarz ma się tylko jedną.