Jak do tej pory niespełna 17-letni Justin Bieber raczej nie poruszał w wywiadach kontrowersyjnych tematów. Idol nastolatek unikał takich wypowiedzi - w końcu oficjalnie z seksem czekać będzie do ślubu, jak cały sztab uwielbianych przez młodych Amerykanów gwiazdek. Jednak w najnowszym numerze magazynu Rolling Stone postanowił zdradzić trochę swoich poglądów.
Dziennikarce udało się wypytać Biebera o jego stosunek do aborcji:
_**Jestem przeciwko aborcji. To przecież zabijanie dziecka**_ - mówi nastolatek. Zapytany o to, czy dopuszczalne jest usunięcie płodu powstałego z gwałtu, po chwili zastanowienia odpowiada: Wiesz, to jest bardzo smutne, ale wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny. Nie wiem, jaka to musi być przyczyna. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, więc nie mogę tego osądzać.
"Wszystko dzieje się z jakiejś przyczyny". To znaczy, że zgwałcona dziewczyna powinna pogodzić się z tym, że będzie wychowywać dziecko gwałciciela? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?