W najnowszym wywiadzie dla amerykańskiej telewizji Nicol Kidman po raz pierwszy postanowiła skomentować narodziny swojego drugiego dziecka. Aktorka przez cały okres ciąży ukrywała fakt, że tym razem ona i jej mąż skorzystali z pomocy surogatki. Gwiazda przez cały czas wspierała kobietę, w której ciele rozwijało się jej córeczka, a także uczestniczyła w porodzie:
Czułam wszystkie emocje narodzin. Sama rodziłam wcześniej i będąc obecną przy porodzie naszego drugiego dziecka czułam tak wielką miłość do naszej surogatki, a właściwie gościnnej nosicielki.
Wolimy używać właściwego określenia - dodała. W naszym przypadku dziecko urodziła nie surogatka, ale właśnie gościnna nosicielka. Tak określa się kobietę, która użyczyła swojego ciała. Zapłodniona komórka należała do nas, więc na świat przyszło nasze biologiczne dziecko.
Kidman przyznała także, że długo próbowała zajść w ciąże po urodzeniu Sunday Rose. Niestety nawet najdroższe i najnowocześniejsze kuracje nie pomogły aktorce, która ze smutkiem wyznała, że wielokrotnie poroniła:
Wszyscy, którzy byli na moim miejscu wiedzą jakim koszmarem jest walka z niepłodnością. Każdy zna ten ból czekania i agonię kolejnych niepowodzeń. Najgorsze jest oczywiście uczucie straty. Wiele razy zachodziłam w ciążę, ale nie dane było mi donosić drugiego dziecka.
Cieszymy się, że Kidman doczekała się narodzin Faith Margaret.