Kylie Minogue wyruszyła w sobotę w swoją dwunastą światową trasę koncertową. Tournee Aphrodite: Les Folies miało swoją premierę w duńskim mieście Herning. Przez następne trzy miesiące piosenkarka odwiedzi trzy kontynenty i zagra około pięćdziesięciu koncertów.
Jeszcze przed jej rozpoczęciem, Australijka zapowiedziała, że będzie to największa i najdroższa trasa koncertowa w jej karierze. Według szacunków przygotowanie jej kosztowało 25 milionów dolarów. Show zbudowane jest wokół greckiej mitologii, a podczas całego koncertu wykorzystywane są fontanny wody. Kylie wciela się w rolę Afrodyty, która wyłania się z białej piany.
To nie koncert, to spektakl! – napisała Minogue do swoich fanów. Show będzie o wiele bardziej emocjonujące, niż mogłabym sobie wymarzyć. Wszyscy wkładają w to dużo serca. Dolce&Gabbana zaprojektowali dla mnie cudowne stroje.
W sobotę Kylie zagrała koncert dla 12 tysięcy widzów. Niestety, tym razem nie odwiedzi naszego kraju. Polscy fani piosenkarki organizują już wyjazdy do naszych sąsiadów, Estonii, Łotwy, Litwy i Niemiec, by zobaczyć swoją idolkę.
Piosenkarka zamieściła pierwsze zdjęcia z trasy oraz filmik na swoim profilu na Facebooku. Żałujecie, że nie przyjedzie do nas?