Już kilka godzin po premierze nowej piosenki Lady GaGi, _**Born this way**_, w sieci pojawiły się porównania do utworu Express yourself Madonny oraz oskarżenia o plagiat. Nie jest to nic nowego - piosenkarka od dawna posądzana była o inspirowanie się swoją starszą, kontrowersyjną koleżanką. Tym razem jednak miarka się przebrała - Madonna jest na GaGę wściekła i... szykuje się do kontrataku.
I nie chodzi już nawet o samą piosenkę, ale o wypowiedź Germanotty w programie The Tonight Show w stacji NBC w zeszłym tygodniu. Stwierdziła wtedy, że dostała od Madonny "błogosławieństwo" na wydanie tego singla.
Dostałam maile od jej ludzi i od niej samej, z wyrazami miłości i poparcia dla mnie i mojego singla. Jeżeli królowa mówi, że tak powinno być, to tak powinno być! - ogłosiła.
Niestety, prawda jest nieco inna. Przedstawiciele Madonny zapewniają bowiem, że nic im nie wiadomo o jakimkolwiek mailu, który miałby być wysłany do GaGi. Osoby z jej otoczenia twierdzą, że cierpliwość gwiazdy się skończyła.
Madonna jest teraz na wojennej ścieżce, więc możecie się spodziewać naprawdę spektakularnej odpowiedzi z jej strony - mówi informator cytowany przez australijski NW Magazine. Do tej pory była zachwycona GaGą, ale tym razem poszła o krok za daleko. Co prawda przywykła do tego typu wyzwań, bo nieskończeni kandydaci do zajęcia jej miejsca pojawiają się co rusz. Ona jednak nadal uważa się za "królową muzyki i show biznesu" i ciężko pracuje, aby o tym przypomnieć.
Jak myślicie, odpowie jej teledyskiem? Kto ma większą szansę wygrać: 24-letnia GaGa czy 52-letnia Madonna?