Zygmunt Chajzer przypuścił niedawno atak na osoby, które złożyły pozew przeciwko firmie, która organizowała konkurs SMS0owy, który on reklamował swoją uśmiechniętą twarzą. Zarzucił im, że nie przeczytali regulaminu, w którym jasno było napisane, na jak duże koszta ich naciąga (zobacz: Chajzer o chamskich SMS-ach: "Uczestnicy POWINNI CZYTAĆ REGULAMIN!"). Również Kasia Cichopek się broni. Twierdzi, że z konkursem Chajzera nie ma nic wspólnego.
Dużo kontrowersji jest wokół jednego konkursu, który się nazywa "Pusty sms". Loteria, którą ja reklamuję jest loterią uczciwą, nagrody są wydawane zwycięzcom, a jak sama nazwa wskazuje, jest to loteria. Jedni mają szansę wygrać, drudzy nie. Dlaczego nikt nie zadaje sobie pytania, dlaczego Lotto nie jest kontrowersyjne? – broni się w rozmowie z Wp.tv. Działa na dokładnie tej samej zasadzie, z tym, że wydajemy tam rzeczywiste pieniądze, które mamy, a w SMS-ach wydajemy wirtualne pieniądze. Trzeba się wysilić i pomyśleć, ile można zapłacić, ponieważ rachunek przychodzi na koniec miesiąca, a nie tak, jak się kupuje kupon, od razu. Myśląc w ten sposób, trzeba by zamknąć całe Las Vegas. Z drugiej strony, ta loteria daje ludziom możliwość wygrania pieniędzy. Loteria, którą ja reklamuję, jest uczciwa.
Cichopek jednocześnie broni Chajzera. Twierdzi, że to nie on powinien być obarczany winą za to, w co się wplątał, a firma, która organizuje konkurs. Ciekawe, czy on przeczytał regulamin konkursu, zanim zgodził się firmować go swoją twarzą.
Ja nigdy nie reklamowałam "Pustego smsa". Nigdy. Jestem uczciwą osobą. Wszyscy składają pretensję na rzecz osoby, która reklamuje daną rzecz, natomiast wydaje mi się¸ że głównym winowajcą jest przede wszystkim firma, która to organizuje.
Przypomnijcie sobie te słowa, gdy Kasia będzie Was przekonywała do kupienia czegoś. Przeczytajcie wtedy koniecznie wszystkie regulaminy, lub wszystko, co napisano na opakowaniu. W innym wypadku znów może paść argument, że "Trzeba było przeczytać".