Agnieszka Chylińska dość długo wzbraniała się przed zaprowadzeniem swojego pierworodnego do przedszkola. Udawało jej się pogodzić obowiązki mamy z karierą muzyczną i telewizyjną. Dopiero niedawno zdecydowała się, że mały Ryszard, który w maju skończy 5 lat, powinien się uczyć rytmiki od przedszkolanek, a nie od niej. Okazało się, że przeżycie było o wiele bardziej traumatyczne dla Agnieszki, niż dla synka.
Po powrocie do domu, zobaczyłam jak bardzo jest pusto – wspomina w Rewii pierwszy dzień rozstania. Jestem zazdrosna i kocham go jak wariatka.
Znajomi piosenkarki jeszcze niedawno martwili się tym, że nie radzi sobie ona z kilkugodzinną rozłąką każdego dnia. Dopiero ostatnio zaczęła przyzwyczajać się do myśli, że chłopca nie ma zawsze w domu.
Aga wychodzi na prostą. Już nie zamartwia się, co jej Rysio robi w przedszkolu - mówi jedna z jej przyjaciółek. Łapie równowagę. Przewrażliwienie mija, a ona przestaje być szalejącą mamą.
To samo będzie przeżywać z malutką Esterą?