Z niejasnych przyczyn Kindze ostatnio zależy, by przekonać ludzi, że jest "zwykłym człowiekiem". Najwyraźniej uznała, że jej gwiazdorskie fochy i nagminne łamanie przepisów drogowych nie służą jej wizerunkowi profesjonalnie uśmiechniętej jurorki. Wprawdzie przepisy łamie nadal, ale teraz tłumaczy się, że wszyscy tak robią (zobacz: Rusin: "Normalni ludzie dostają mandaty").
W dzisiejszym Super Expressie dopełnia tego obrazu przekonując za pośrednictwem anonimowego "znajomego", ze jest całkowicie zwyczajną kobietą oraz "mistrzem patelni". To drugie to chyba element konkurencji Kingi z byłą przyjeciółką, aktualnie telewizyjną kucharką, Hanią. Za pretekst posłużyła "ustawka" w sklepie gospodarstwa domowego, gdzie Rusin wybierała patelnię.
Kinga może nie jest kurą domową, ale stara się utrzymać w domu rodzinny klimat - mówi informator tabloidu. Pierze, sprząta jak każda kobieta. Jej mieszkanie przypomina trochę muzeum, wszystko jest wypucowane i pięknie ułożone.
Tajemnica wyjaśnia się akapit dalej:
Plotki o moim prowadzeniu domu są prawdziwe - potwierdza osobiście Kinga. Kiedyś bardzo dobrze gotowałam. Moja koleżanka podpowiada mi, że jestem nawet mistrzem patelni.
Wojewódzki i Kuźniar będą mieli chyba kolejny powód do używania. A Rusin do tego, by ich szczerze nie cierpieć.