Jeżeli dojdzie do tego rozstania, będzie to dla jednej ze stron naprawdę trudne. Edyta Herbuś zainwestowała emocjonalnie bardzo dużo w ten związek i miała wyśrubowane, może aż nierealne oczekiwania. Uwierzyła, że dzięki przystojnemu reżyserowi operowemu z "celebrytki" stanie się artystką. Widać było, że naprawdę liczy na to, że tak się stanie, a Mariusz jest dla niej wielką miłością i, jakby to powiedział Tomasz Lis, "trampoliną" zarazem.
Przemiany dokonały się nie tylko w świadomości Edyty ale i w jej życiu towarzyskim. Część znajomych ma jej za złe to, że zaczęła traktować ich z góry. Zobacz: "To już nie jest Edyta, jaką znaliśmy. Już jej nie wypada"href="https://www.pudelek.pl/artykul/30430/znajomi_edyta_sie_zmienila">
Co jednak zrobić, jeżeli dla niego jest tylko być może ważnym ale tylko epizodem? Jak twierdzą znajomi tancerki, Edyta poważnie niepokoi się o to i celowo przedłuża swój pobyt w Stanach. Liczy na to, że rozłąka odświeży uczucia Trelińskiego. Bo dla wspólnych przyjacioł pary stało się jasne, że temperatura ich związku znacznie opadła. I to bynamniej nie ze strony Edyty.
Nie wie, co ma robić, jak to zmienić - mówi znajoma tancerki w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie. Czym go zatrzymać? Może zaskoczyć i wzbudzić podziw? Dlatego od pewnego czasu przebywa w USA, gdzie uczy się aktorstwa. Pragnie, by Mariusz odkrył ją na nowo. Zależy jej bardzo na tym związku.
Tak, o tym wiedzą wszyscy. I może właśnie w tym jest problem?
Taki obrót sprawy dało się przewidzieć. Treliński nigdy nie krył się przecież ze swoimi opiniami na temat idealnego - jego zdaniem - związku, opartego na ciagłej niepewności. Przypomnijmy jego słowa z jednego z wywiadów:
Małżeństwo to kuriozalny wynalazek. Najlepszy jest układ partnerski z ciągłą walką i zabieganiem o siebie.
Przypomnijmy: "Mariuszowi jest dobrze tak, jak jest"