Mało kto wie, że przed laty Ewa Gawrykluk i Piotr Zelt byli parą. Poznali się jeszcze na studiach w łódzkiej filmówce. Po dyplomie już jako para przeprowadzili się razem do Warszawy. Ich wspólni znajomi zapamiętali ich jako idealna parę, pasujacą do siebie niemal pod każdym względem. Z jednym wyjątkiem, który ostatecznie przesądził o końcu ich miłości.
Otóz kwestia ewentualnego ślubu była dla Zelta tematem tabu, a Gawryluk, jak wiele kobiet, coraz częściej myślała o zaręczynowym pierścionku. Ta właśnie "różnica zdań" sprawiła, że zaczęli się od siebie oddalać. Rozstanie nie było łatwe, choćby ze względu na kupione na spółkę mieszkanie. Kiedy Ewa poznała Waldemara Błaszczaka, sprawy nabrały tempa. Nowy partner, chociaż młodszy, znacznie dojrzalej patrzył w przyszłość. Rok po pierwszej randce byli już małżeństwem.
Zelt także się ożenił, ale najwyraźniej nie ma dobrej ręki do związków. Kiedy jego żona była w ciąży, aktor bardzo zaprzyjaźnił się ze swoją partnerką z programu _**Gwiazdy tańczą na lodzie**_, Agnieszką Dulej-Urbańską. Skończyło się to, jak pamiętacie, rozwodem łyżwiarki. Ewa Zelt dała się chyba jednak przekonać, że do niczego nie doszło.