Tym razem ignorowaniem przepisów ruchu popisała się Edyta Olszówka. Gwiazdy show-biznesu mocno wierzą w to, że należą do trochę lepszej kategorii. W końcu "artystom wolno więcej", na przykład bić stewardesy, które odmawiają im alkoholu w samolocie...
Opisywane przed dzisiejszy Fakt zdarzenie miało miejsce w miniony piątek. Edyta miała coś do załatwienia w centrum miasta, gdzie znalezienie wolnego miejsca w godzinach szczytu graniczy z cudem. Zresztą powinna o tym świetnie wiedzieć, bo sama mieszka w centrum. Aktorka ma jednak swoje sprawdzone sposoby - zostawiła swojego mini coopera na miejscu dla niepełnosprawnych. Tym razem obeszło się bez mandatu. Za takie wykroczenie należy się zwykle 500 złotych i 5 punktów karnych.
Jak myślicie, czy podczas rozmów ze strażą miejską Olszówka używa znanych z telewizji min i prosi o "pouczenie". A może tłumaczy się niepełnosprawnością emocjonalną?
Przypomnijmy: Olszówka: "NIE POTRAFIĘ ŻYĆ"