Niedawne słowa Marcina Dubienieckiego, które oburzyły wiele osób, okazują się być bliższe prawdy, niż można było sądzić. Przypomnijmy - z rozbrajającą szczerością wyznał, że może prowadzić kancelarię nawet z "gangsterem Słowikiem" i "to jego prywatna sprawa". Zobacz: "Dubieniecki się CAŁKOWICIE SKOMPROMITOWAŁ! Jest niegodny zawodu!". Dzisiejsza Gazeta Wyborcza pisze obszernie o jego kontaktach w środowisku. W artykule nie pojawia się komentarz Dubienieckiego w tej sprawie:
Marcin Dubieniecki, mąż Marty Kaczyńskiej, zarejestrował na siebie spółkę MD Invest Group, która faktycznie należy do skazanego za kierowanie grupą przestępczą Tomasza M. ps. "Matucha" - czytamy. Dalej Gazeta wyjaśnia, o kim mowa:
We wrześniu 2002 r. kilkanaście samochodów pełnych antyterrorystów i policjantów CBŚ plus helikopter otoczyło podinowrocławską wieś Rojewo. Przerażeni mieszkańcy pochowali się, sądząc, że to wojna. A to była likwidacja wielkiej rozlewni fałszywego alkoholu, która dzieliła tam pomieszczenia z hurtownią przemycanych papierosów. Po pościgu przez pola kukurydzy aresztowano 25 osób. Potem była jeszcze jedna łapanka, lata śledztw i procesów. W 2009 r. "Matucha" i jego wspólnik "Rekin" uznani zostali za winnych organizowania grupy przestępczej i kierowania nią. Dostali wyroki w Polsce i w Niemczech; bo tam zatrzymano tiry z kontrabandą. Obu zaliczono areszt w poczet kary, są już na wolności.
Nie był to pierwszy wyrok "Matuchy". W 2001 r. został skazany za "przestępstwa karnoskarbowe i przeciw dokumentom".
"Matucha" i Dubieniecki znają się, jak mówi ten pierwszy, "od trzech lat". W ub.r. mąż Marty wyszedł z wieczoru wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, by zjeść z Tomaszem M. kolację U Kucharzy. Omawiali jakiś interes. Dwa i pół miesiąca później - po wypłaceniu przez ubezpieczyciela trzymilionowego odszkodowania za śmierć pary prezydenckiej w Smoleńsku - Dubieniecki jeździł już porsche carrera wartym ponad pół miliona. Po kolejnym miesiącu zarejestrował Tomaszowi M. firmę MD Invest Group.
Więcej szczegółów w Gazecie Wyborczej. Nam już chyba wystarczy.