Wygląda na to, że kariera Johna Galliano jest już skończona. Były dyrektor kreatywny Diora został zwolniony przez modowego giganta za antysemickie wyzwiska oraz deklarowanie miłości do Hitlera. Projektant traci również przyjaciół w branży. Pierwszy wypowiedział się Karl Lagerfeld. Dyrektor kreatywny Chanel potępił zachowanie kolegi, bo ten naraził świat mody na utratę wizerunku.
Psuje wizerunek całemu światu mody – mówi Lagerfeld. Wszyscy myślą teraz, że każdy projektant mody jest taki, jak on. To mnie najbardziej denerwuje w tej historii. Dzisiaj, gdy większość ludzi ma dostęp do Internetu, każda osoba publiczna musi być bardziej ostrożna. Nie można wychodzić na ulicę po pijaku.
Francuskie władze potwierdziły, że za swoje pijackie wyzwiska Galliano trafi przed sąd. Zostanie mu postawiony zarzut znieważenia trzech osób i używanie mowy nienawiści. Projektant już próbuje ratować swój wizerunek. Przeprosił za swoje zachowanie i ogłosił, że... idzie na terapię.
Mogę winić jedynie siebie i muszę ponieść konsekwencje mojego zachowania – napisał w oświadczeniu. Będę pracować ciężko, by zdobyć zrozumienie i współczucie u innych. Zgłosiłem się po pomoc. To moja osobista porażka, bo całe życie walczyłem przeciwko uprzedzeniom, nietolerancji i dyskryminacji. Antysemityzm nie powinien mieć miejsca w naszym społeczeństwie.
"Całe życie walczył z nietolerancją"? I właśnie w związku z tym żałuje, że Hitler nie zagazował więzej osób?
Galliano zapewnia jednocześnie, że został sprowokowany i ma kilku świadków, którzy potwierdzają jego wersję wydarzeń... Tymczasem Dior nadal szuka dla niego odpowiedniego zastępstwa. Jutrzejszy pokaz kolekcji jesień/zima odbędzie się tak, jak zaplanowano wcześniej.