To się nazywa pech. Pijany John Galliano krzyczał, że kocha Hitlera i komory gazowe akurat na tydzień przed Paryskim Tygodniem Mody. Mimo że nadal trwały ostatnie przygotowania do pokazu kolekcji na jesień/zimę dom mody Dior zdecydował się go zwolnić. Podczas tygodnia mody po raz ostatni można było zobaczyć projekty nazisty prezentowanych pod marką Diora. W pokazie wzięło udział aż sześć polskich modelek, w tym Kasia Struss, Anja Rubik i Magda Frąckowiak.
Podczas prezentacji ostatniej kolekcji Galliano, któremu grozi nawet do sześciu miesięcy więzienia, panowała grobowa atmosfera. Na zakończenie pokazu na wybieg nie wyszedł twórca całej kolekcji. Zarząd Diora zabronił projektantowi udziału w imprezie. O nastroju, jaki panował na pokazie opowiedziała Kasia Struss. Zdaniem modelki to był jeden z najsmutniejszych dni w jej karierze.
_**Atmosfera była przygnębiająca, wręcz depresyjna**_ - powiedziała po zejściu z wybiegu.
Zdaniem redaktorki włoskiego Vogue'a Dior nie poradzi sobie bez Galliano. Jak myślicie John wróci jeszcze do pracy, czy komentarze o ludziach którzy powinni zginąć w komorach gazowych ostatecznie przekreśliły jego karierę?