Od czasu małżeństwa z Michałem Wiśniewskim styl Mandaryny mocno ewoluował. Na szczęście. Ze spalonej w solarium blondyny w różu i z powiększonym biustem powoli wyrosła kobieta starająca się przynajmniej unikać tandety (mówimy oczywiście o strojach, nie o wywiadach o księciu z bajki). Jej niedzielny występ na pokazie mody Fame Hamster wydaje się powrotem do starych czasów.
Marta pojawiła się na imprezie w towarzystwie swojego chłopaka, Wojtka Bąkiewicza, w czarnych spodniach i marynarce, w prostej białej koszulce i brązowych pantofelkach oraz z... wielkimi goglami na głowie. Nie wiemy, do czego miały służyć albo co symbolizować. Być może Marta chciała w ten sposób nawiązać do kreacji, z których pamięta ją cała Polska.