Karolina Malinowska i Joanna Horodyńska co dwa tygodnie w Party atakują polskie celebrytki za nieudane stroje. Tym razem obrały sobie bardzo łatwy cel, a mianowicie "polską Angelinę".
Malinowska i Horodyńska postanowiły skomentować jej strój, w którym pojawiła się na premierze filmu Wojna żeńsko-męska, w którym gra małą rolę. Nie spodobały im się biały gorset, biała spódnica z czarnym dodatkiem oraz futrzane kozaki.
Polska Angelina Jolie chyba pomyliła pseudonimy, bo wygląda bardziej jak ktoś z rodziny Adamsów. Jak można założyć coś tak strasznego i sądzić, że wygląda się atrakcyjnie? – pyta retorycznie Malinowska. Nie sądziłam, że można tak fatalnie i wulgarnie wyglądać, a jednak... Buty eskimosa to jedyny akcent, który mogę uznać za udany.
Mam nadzieję, że w innych krajach mają lepsze kopie boskiej Angeliny. Nasza to jakaś Fąfelina – dodała Horodyńska.
Na obronę "Angeliny" możemy przypomnieć, że zdarzało jej się wyglądać o wiele gorzej.